Kill List
Kill List (Wlk.Brytania 2011)
Reżyser: Ben Wheatley
Muzyka: Jim Williams
Zdjęcia: Laurie Rose
Obsada:
Shel: MyAnna Buring
Jay: Neil Maskell
Justin: Ben Crompton
Gal: Michael Smiley
Client: Struan Rodger
Bezrobocie bywa uznawane za problem nie tylko psychiczny ale i społeczny
,w przypadku głównego bohatera Kill List- Jaya,który bez pracy pozostaje od 8.miesięcy,powoduje ono chwiejne emocje (psychologowie nazwaliby to labilnością emocjonalną) szczególnie te w stosunku do partnerki życiowej(żony) i syna. Również w kontaktach towarzyskich bywa niesympatycznie szczególnie gdy na proszonej kolacji Shel i Jay zaczynają sie kłocić i o ile przyjacielowi i kompanowi Jaya-Galowi jakoś to nie przeszkadza,to jego nowej dziewczynie jest wyjątkowo z tym niezręcznie. Dopiero propozycja pracy z którą przychodzi Gal nieco rozładowuje sytuację, ale jak to bywa w filmach "robota" ani nie należy do tych czystych ani standardowych nie chodzi bowiem o zajmowanie stanowisk biurowych czy utrzymywanie posad budowlanych,ale o zabijanie. I zarówno Gal jak i Jay mieli już z takowymi zadaniami do czynienia i nawet niepowodzenia jakich doznali w Kijowie nie przeszkodzą im w zarabianiu na życie w ten sposób. Zlecenia przychodzą od tajemniczego klienta i dzielą cały film na części dosyć jasno określone przez twórców. Zarówno ofiary jak i sposoby zabijania są dysyć kontrowersyjne wystarczy przytoczyć osobę księdza czy bibliotekarza,który rozprowadza filmy porno,a narzędziami mordu może być wszystko od siekiery poprzez młotek po stary i sprawdzony pistolet. Mordowanych w tym filmie jest oczywiście więcej niż założył to chlebodawca głównym bohaterom. Finał owego krwawego thrillera okazuje sie również bardziej mroczny niż widz mógłby sie spodziewać.Za zleceniodawcą stoi sekta,która nie cofnie sie przed niczym nawet zabiciem matki i dziecka, a Jay nieoczekiwanie urasta na lidera owej grupy.
Porównanie owego filmu do twórczości von Triera czy ostatniego filmu Stanleya Kubricka (Oczy szeroko zamknięte) nasuwa sie samo,daje sie odczuć bezsprzecznie,że twórcy Kill List inspirowali sie obrazami tych właśnie reżyserów. Reżyser Ben Wheatley wraz ze scenarzystą Amy Jump umieszczają postacie w trudnym dla nich życiowym momencie,gdzie są na skraju załamania i popychają do niezwykle bestialskich czynów,jednocześnie rozgrzeszając ich w oczach widza poprzez ukazywanie mrocznej strony ofiar i usprawiedliwiając ich działania zleceniami wysokopostawionego członka sekty,świetnie odgrywanego zresztą przez Struana Rodgera znanego między innymi z "Młodego Adama" czy "Gwiezdnego pyłu". Całość "zapakowana" jest w deszczowy,przygnębiający klimat Anglii, choć tak de facto film mógłby rozgrywac sie gdziekolwiek na świecie,a efekt byłby podobny.Uwagę przykuwa również rola MyAnny Buring- Szwedki,grającej partnerkę głownego bohatera,jest to silna kobieta po służbie wojskowej,która dobrze zna swoją wartość,ale i miejsce w tym dziwnym męskim świecie. W filmach o płatnych zabójcach kobiety są z reguły jedynie ładnym tłem,tutaj jest inaczej i za to należy sie wielki ukłon w stronę twórcow. Postaci w filmie jest niewiele,jednak każda jest starannie dopracowana i umieszczona tak by nie tworzyć niepotrzebnych wątków. Sam film wygląda może na niskobudżetowy, ale nic w nim nie jest pozostawione przypadkowi,a wygląda raczej jak efekt pracy profesjonalistów,którzy dokładnie wiedzieli jak chcą go poprowadzić.
Na koniec warto wspomnieć że film był nominowany w kilku kategoriach do nagrody BIFA (British Independent Film Awards) między innymi w kategoriach: najlepszy aktor,najlepsza aktorka,najlepszy aktor drugoplanowy (tu wygrana Michaela Smileya) oraz najlepszy reżyser oraz scenariusz.
Komentarze
Prześlij komentarz