Sędzia Dredd 1995 / Dredd 2012

Judge Dredd (Stany Zjednoczone, 1995)

Reżyser: Danny Cannon
Scenariusz: Steven E. de Souza, William Wisher Jr.
Muzyka: Alan Silvestri
Zdjęcia: Adrian Biddle
Gatunek: Sensacyjny/ Sci-Fi

Obsada:
         Sędzia Dredd- Sylvester Stallone
         Rico- Armand Assante
         Sędzia Hershey- Diane Lane
         Herman "Fergee" Ferguson- Rob Schneider
         Ilsa- Joan Chen
         Sędzia Fargo- Max von Sydow


Dredd (Indie/ Stany Zjednoczone/ Wielka Brytania, 2012)


Reżyser: Pete Travis
Scenariusz: Alex Garland
Muzyka: Paul Leonard-Morgan
Zdjęcia: Anthony Dod Mantle
Gatunek: Akcja/ Sci-Fi

Obsada:
         Sędzia Dredd- Karl Urban
         Anderson- Olivia Thirlby
         Ma-Ma- Lena Headey
         Kay- Wood Harris
         Technik klanu- Domhnall Gleeson
         Dowodząca sędziami-
         Rakie Ayola

Obrazy "Sędzia Dredd" i "Dredd" więcej dzieli niż łączy. Spoiwem obu tytułów jest główna postać Josepha Dredda,który jak sam o sobie mówi "Jest prawem" oraz uniwersum w którym życie sędziego sie rozgrywa- Świat/Miasto odgrodzone murem, w którym poziom przestępczości jest tak wysoki, iż funkcjonariusze prawa są także sędziami oraz egzekutorami tegoż prawa. 65 milionów ludzi mieszka i egzystuje w miejscu, które pomieściłoby co najwyżej 20 milionów, trudno więc by ulicami nie rządzili najsilniejsi i tylko tacy przetrwali. Nad systemem pieczę sprawuje Rada oraz Centrala,która nadzoruje działania sędziów w terenie, przydzielając im zadania,a przede wszystkim szkoląc ich. Na tym podobieństwa obu filmów sie kończą...
Film Danny'ego Cannona rozpoczyna sie w momencie,gdy dwójka sędziów poprzez Centralę wzywa wsparcie,w Mieście bowiem trwają zamieszki,a stróże prawa są pod obstrzałem i potrzebują pomocy.Tak widz poznaje Sędziego Dredda,który z niewielką pomocą pozostałej dwójki rozprawia sie z szajką przestępców. Powrót do bazy,pozwala nie tylko zobaczyć sposób organizacji Rady,ale także twarz głównego bohatera oraz jego relacje ze współpracownikami. Z czasem w wyniku uwolnienia sie groźnego przestępcy, nierozerwalnie związanego z przeszłością Dredda ten ostatni zostaje oskarżony o zdradę oraz morderstwo i skazany na długoletnie więzienie w Aspen. Dzięki splotowi różnych zdarzeń udaje mu sie powrócić zza muru,by dokonać zemsty oraz by sprawiedliwości stało sie zadość...
Dredda w wersji 2012 poznajemy w trakcie pościgu za naćpanym kierowcą oraz jego kompanami, przemierzających mini busem zatłoczone ulice Miasta. Przestępców oczywiście spotyka kara,a sędzia może powrócić do bazy gdzie dowiaduje sie o nowym przydziale...ma bowiem ocenić w czasie służby kadeta o niezwykłych zdolnościach parapsychicznych. Razem z Anderson mają udać sie do 300 piętrowego budynku mieszkalnego gdzie popełniono potrójne morderstwo. Ofiary najprawdopodobniej naćpano i wyrzucono z dużej wysokości. Na skutek działań Ma-Ma szefowej klanu cały budynek zostaje zamknięty i rozpoczyna sie polowanie na znajdujących sie w środku sędziów. Jednak stróżom prawa przyjdzie walczyć nie tylko z handlarzami narkotyków,ale również ze skorumpowanymi kolegami. Sprawiedliwości staje sie zadość,bo w końcu to Dredd jest tutaj prawem....
Sędzia Dredd to swojego rodzaju idea prawa i sprawiedliwości. Sprawiedliwość jest ślepa,bo ślepo wierzy w ład i porządek zorganizowany przez kodeks. Symbolicznie i zapewne zgodnie z regułami oddziału Sędziów Dredd nosi hełm który zakrywa mu oczy,a który można wziąść,choć nie trzeba,za opaskę. Wierny zasadom kodeksu,praworządny we wszystkich aspektach,szczery,prostolinijny taki charakter ma postać odtwarzana zarówno przez  Sylvestra Stallone (wersja 1995) jak i Karla Urbana (wersja 2012). Drobne różnice w umundurowaniu mogą wynikać z różnej wizji postaci twórców obu filmów oraz czasów w których przyszło im ich filmy kręcić. Pamiętajmy bowiem,że w latach 90-tych zarówno w obrazach sci-fi jak i obyczajowych postacie głównych bohaterów odznaczały sie nie tylko rolą jaką spełniały ale i ubiorem. Współcześnie w garderobie postaci rządzi prostota,chyba że ekstrawagancją bohater ma coś do przekazania widzom,w wersji 2012 jednak jest to zupełnie niepotrzebne,film skupia sie bowiem na innych cechach i eksponuje wartości,które z modą mają niewiele wspólnego.
Kolejnym na pewno rzucającym sie w oczy szczegółem jest Miasto,pomijając już zupełnie kwestie techniczne,których ze względów czasowych nie da sie porównać to wersja z 1995 roku jest zdecydowanie bardziej futurystyczna,z jej światłami,statkami powietrznymi oraz pojazdami naziemnymi,natomiast ta z 2012 roku to raczej mroczne,brudne Miasto,gdzie środki transportu nie są może tak naszpikowane technologią,ale na pewno pasują do całości i oddają ducha współczesnych sci-fi,gdze to człowiek rządzi maszyną,a nie maszyna człowiekiem.
Następną kwestią pozostaje akcja filmu ta w wersji z 1995 roku wzbogacona została o historię samego Dredda,która widz ma mozliwość odkrywać wraz z każdą minutą obrazu "Sędzia Dredd".W "Dreddzie"z 2012 roku wydaje sie ona być zbędna, jedyna przedstawiona historia to ta okrutna jaką przeszła Ma-Ma zanim stała sie przywódczynią klanu czy gangu,jak kto woli. Sędzia w wersji 2012 to twór bezosobowy, niezdejmujacy hełmu,pozostający anonimowy od poczatku do końca,a wyróżniający sie jedynie siłą i bezwzględnością dla nierespektujących prawa,które chroni. Pasuje to oczywiście do strzelanki jaką raczy Nas reżyser Pete Travis ("8 części prawdy").
Kobiety u boku Dredda reprezentują dwa różne typy:  Sędzia Hershey(wersja 1995) grana przez Diane Lane ("Niewierna","Pod słońcem Toskani") jest niezwykle kobieca i seksowana nawet w mundurze sędziego,natomiast Anderson ("Sekret") jest delikatna,ale i nijaka,bezosobowa,której jedyną cechą wydaje sie być jej mutacja. Na szczęście obie nie są jedynie tłem dla głównego bohatera i jego ego,ale mają wpływ na samego Dredda i jego zachowanie, oczywiście w granicach rozsądku i scenariusza.
Co do scenariuszy to ten z 1995 roku to typowy film sensacyjny osadzony w świecie przyszłości, zawierający liczne niuanse dotyczące bohaterów i ich przeszłości oraz mający dosyć jasne zakończenie,niezwykle krzepiące,Hollywoodzki happy-end w najlepszym wydaniu. Z kolei wersja 2012 to film akcji,liniowa strzelanka z elementami sci-fi np.:w postaci broni,która epatuje okrucieństwem,ale i ciekawymi efektami specjalnymi,niewychodzącymi jednak poza proste triki komputerowe.
Ostatecznie polecam obejrzeć obydwa filmy,by móc samemu ocenić czy wciąż podobają Nam sie stare obrazy lat 90-tych czy raczej wolimy współczesne strzelanki w futurystycznym Mieście. Dwaj reżyserzy na przestrzeni 17 lat stworzyli dwa filmy dla swoich pokoleń dwudziesto- i trzydziestolatków, dwie opowieści o odwadze,honorze,a przede wszystkim prawości i prawdzie.
To co dla współczesnego widza może być pompatyczne i plastikowe w wersji z 1995 roku to dla obecnych trzydziestolatków jest sentymentalną podróżą do przeszłości. Z kolei ten sam trzydziestolatek może czuć niedosyt do obejrzeniu wersji z 2012 roku. Warto więc o tym pamiętać,gdy młode i starsze pokolenie zasiadzie razem przed ekranem.Jeśli zaś planujemy sami maraton "Dreddowy" to niezapominajmy,że zawsze będą różnice między tym jak robi sie filmy dzisiaj,a tym jak robiło sie je "wczoraj".



Komentarze

  1. Nowy Dredd jest znakomity, jedno z największych zaskoczeń rok ubiegłego. W przedbiegach wygrywa ze Sly'em :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno nazwać Sylvestra Stallone dobrym aktorem,może więc i faktycznie Karl Urban nieco lepiej od niego wypada,ale mnie trudno to ocenić,gdyż Urban przez cały film nie zdejmuje hełmu i gra w sumie tylko szczęką :)

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. To ja przyznaję, że Dredda ze Sly'em jakoś tak oglądałem 5 przez 10 :-)i mimo mej 30 nie darzę go wielkim sentymentem, ale na wersję 2012 coraz bardziej nabieram apetytu, bo słyszę wiele pozytywnych opinii... ale jeszcze zaczekam. Skoro piszesz, że wybór w nowej wersji dotyczy futurystycznej strzelanki... no nie wiem - może trochę osłabia to mój zapał do obejrzenia, bo coraz bardziej mam dosyć filmów, które oferują tylko efekty i historię odgrzewaną kolejny raz... powoli chyba zaczynam szukać czegoś innego w kinie i jeśli mam trzymać się swojego noworocznego postanowienia - oglądać mniej filmów, ale lepszych to Dredd na razie ląduje coś mi się wydaje poza listą :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dredd to proste,męskie kino akcji,jesli więc masz w planach filmowych coś bardziej ambitnego,to nie ma co sie spieszyć.

      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja podobnie jak Michał z Salonu Filmowego mało co pamiętam ze starego Dredda. Oglądałem kilka razy, ale już dawno i też w zasadzie jakieś urywki. Nowy Dredd zbiera bardzo przychylne recenzje, wiele osób twierdzi, e to świetne kino akcji. Ale też jakoś szczerze mówiąc coraz mniej kręcą mnie filmy, mające do zaoferowania tylko tę akcję. A skoro piszesz, że nie ma co się spieszyć, to chyba poczekam, aż możliwość obejrzenia tego filmu nadarzy się sama, chociażby w tv.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja "Sędziego Dredda"musiałam sobie odświeżyć,bo podobnie jak Ty i Michał mało co pamiętałam,a poza tym byłam ciekawa jak mi sie będzie oglądało ten film po latach.Chciałam też porównać te dwa tytuły połączone tym samym bohaterem.
      Szczerze mówiąc to nie wiem na czym polega fenomen i zachwyt nad nowym Dreddem,biorąc pod uwagę,że w tamym roku było całkiem sporo dobrych filmów akcji oraz akcji+sensacji.

      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Może to głupie, ale ja uwielbiam takie niezbyt może ambitne, ale wizualnie dopracowane filmy - "Sędziego Dredda" z Sylvestrem S. wspominam z wielkim sentymentem. Tego nowego mam zamiar niedługo obejrzeć - chociaż i z Twojej, i z innych opisów wnioskuję, że pod względem wizualnym właśnie nie jest aż tak udany. Ale zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami trzeba obejrzeć coś mniej ambitnego bez względu czy to będzie film z 1995 czy z 2012 roku.A emocje jak sentyment pozwalają Nam zatrzymać dany obraz w głowie na dłużej :)
      Może i Dredd 2012 nie jest udany,ale dla samego porównania sobie tych produkcji warto.

      Pozdrawiam

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Trauma (2019) czyli o kruchości ludzkiej psychiki

W obronie syna- serial

Strangerland