Noc oczyszczenia

The Purge (Francja, USA, 2013)

Reżyseria: James DeMonaco
Scenariusz: James DeMonaco
Gatunek: Thriller / Sci-Fi

Obsada:
         James Sandin- Ethan Hawke
         Mary Sandin- Lena Headey
         Charlie Sandin- Max Burkholder
         Zoey Sandin-  Adelaide Kane
         Krwawiący nieznajomy- Edwin Hodge
         Uprzejmy nieznajomy- Rhys Wakefield
         Henry- Tony Oller
         Grace Ferrin- Arija Bareikis

          Jest rok 2022. W Stanach Zjednoczonych Ameryki Nowi Ojcowie Założyciele ustanowili parę lat wcześniej prawo, które pozwala wszystkim obywatelom raz w roku zabijać bez żadnych konsekwencji w postaci aresztowań i skazania na więzienie i śmierć...
Rodzina Sandin właśnie przygotowuje sie do Czystki zabezpieczając swój dom przed nieproszonymi "gośćmi". Stać ich na to, w końcu James Sandin pracuje w firmie zakładającej systemy osłaniające okna i drzwi domów i mieszkań klasy średniej oraz bogaczy. Tego dnia miał wyjątkowo dużo pracy, jego firma musiała testować wcześniej montowane urządzenia. James nie wie że w czasie gdy on uzbraja systemy bezpieczeństwa, w jego domu już ktoś jest,a do drzwi zapukają kolejni zainteresowani...oczyszczeniem...


          Scenarzysta kultowego "Negocjatora" z 1998 roku oraz już mniej trzymającego w napięciu "Ataku na posterunek" w drugim reżyserowanym przez siebie filmie sięgnął po bardzo popularny w tym roku gatunek sci-fi łącząc go z thrillerem, a nawet horrorem. Z ciekawego scenariusza stworzył powtarzalny i przewidywalny obraz, o dziwo dzięki tematowi skłaniający do myślenia, z parą dobrze znanych widzom aktorów klasy B, których umieścił w domu jakby stworzonym komputerowo, sztucznym niczym cała jego produkcja.
       
          Mówi sie, że to co dozwolone przestaje kusić. Nie naraża już na więzienie, ale co najwyżej na ostracyzm i potępienie lub po prostu przejście do porządku dziennego, co jest wywołane zmniejszeniem zainteresowania czy to narkotykami czy prostytucją, czy jak w filmie DeMonaco morderstwem. W przypadku legalizacji narkotyków są one dostępne cały czas, przestaje dziwić ich używanie, a co za tym idzie maleje pragnienie posiadania, spróbowania czy zażywania, natomiast w "Nocy oczyszczenia" morderstwo jest reglamentowne: społeczeństwo ma 12.godzin by zgodnie z prawem pozbawiać życia, służby mundurowe nie reagują, wycofując sie, określony jest rodzaj broni...jednak już nie wiadomo, co dzieje sie z człowiekiem po tych 12.godzinach, nie da sie bowiem wyłączyć ani adrenaliny, ani innych ośrodków w mózgu odpowiedzialnych za agresję, ba niejednokrotne badania dowiodły, że jedno morderstwo prowadzi do drugiego, nie tylko poprzez sytuację, ale także na skutek potrzeby jaka sie rodzi- potrzeby organizmu, by powtórzyć te doznania. Powiedziane jest, że spadł poziom bezrobocia oraz poziom przemocy, czy to możliwe? Trudno byłoby pytać tu ekspertów od ekonomii czy resocjalizacji, jako że odpowiedzi to czyste spekulacje. Ciekawszym więc byłoby zakończyć film nie ma 7.rano, ale pokazać społeczeństwo po tych wydarzeniach, człowiek bowiem to nie maszyna, nie da sie jej włączyć (na morderstwo),a potem wyłączyć.

          Inną kwestią jest samo przedstawienie wydarzeń. Jako że jest to niedaleka przyszłość nie ma tu statków kosmicznych czy poduszkowców, nie ma też robotów, które mogłyby wszystko za człowieka robić. Pokazano jedynie spokojne osiedle parę godzin przed jatką jaką siąsiedzi mogą sobie sprawić. Za mało czasu poświęcono jednak, by tych sąsiadów czy nawet samą rodzinę Sandinów przedstawić. Czy to przez mały budżet czy może twórcy wyszli z założenia, iż inteligentny widz sam sobie sprawi rys psychologiczny? Wydaje mi sie, że wystarczyło 20 minut, by zżyć widzów z bohaterami na tyle, by chcieli szczęśliwego zakończenia lub ich śmierci. Nic takiego nie dostali, więc nic od siebie dać nie mogli. Ot kolejny film, o którym sie zapomni jeszcze zanim sięgnie sie po następny.

          Grę aktorską również niespecjalnie sie zapamięta. Lena Headey jest może i kojarzona z filmami sci-fi jednak tymi klasy B, a Ethan Hawke w zbliżeniach wygląda jak Nicole Kidman po botoksie. Zresztą co dziwne większość aktorów wygląda jakby miało woskowane twarze i taki szaleńczy błysk w oczach nie zawsze pasujący do danej sytuacji.

          Tak więc poza wątpliwą wartością moralizatorską film niewiele wnosi ani w sferze rozrywki ani w kwestii wrażeń estetycznych. Czy więc warto narażać sie na Purge -Czystkę?....niekoniecznie są lepsze filmy do obejrzenia.

Komentarze

  1. Ethan Hawke musi prowadzić bardzo wystawne życie. Nie doczytuje scenariuszy, gra coraz więcej. Ma dwie nominacje do oscara, a szasta swoim talentem na lewo i prawo. Ja nie podejdę do tego filmu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i słusznie ja podeszłam i dobrze na tym nie wyszłam :)

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Mnie sam temat filmu zainteresował, ale uważam, że nie do końca wykorzystano potencjał. Miejscem akcji mogły być ulice i miasto, a nie dom. Mimo to całkiem dobrze się bawiłem, być może dlatego, że idąc do kina spodziewałem się prawdziwego gniota, a okazało się, że wcale nie jest tak tragicznie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam takie same wrażenie oglądając ten film - zyskłby o wiele bardziej na przeniesienie do centrum miasta. A tak otrzymaliśmy bohaterów z którymi trudno się zżyć i multum nielogiczności. Zewnętrzne zasilanie systemu bezpieczeństwa i kabelki tak łatwo dostępne że każdy je zniszczy to tylko pierwszy lepszy przykład. A mogło wyjść coś naprawdę dobrego:(

      Usuń
    2. Uważam,że gdybysmy sie razem zebrali to zrobilibyśmy z tego film wart Oskara,a tak to nawet Złotej Maliny bym mu nie dała...

      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Na moje oko w tym filmie najciekawsze były ostatnie minuty, już praktycznie w trakcie napisów końcowych. Powiedziały one na temat upadku społeczeństwa więcej, niż 90 minut filmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie powiedziane,nic dodać nic ująć...

      Pozdrawiam

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Trauma (2019) czyli o kruchości ludzkiej psychiki

W obronie syna- serial

Strangerland