5. filmów, które warto było obejrzeć w tym roku...jak do tej pory...

1. Kamerdyner (The Butler, reż. Lee Daniels)

Mówią, że żadna praca nie hańbi, a w przypadku Cecila Gainesa na pewno nobilituje. Bo może nie każdy Afroamerykanin chciałby być kamerdynerem, ale chyba każdy Amerykanin marzy by poznać
amerykańskiego prezydenta...nie,nie jednego,ale ośmiu, bo przez trzy dekady w Białym Domu kilku ich rezydowało. Dla Cecila praca jak praca, czasy wcale nie są najlepsze dla Afroamerykanów,ale on bez pychy czy wywyższania sie codziennie służy swoją pomocą, dyskretnym podawaniem czy zabieraniem tego co zbędne. Czasem służy też radą, pozwala sobie na chwilę rozmowy z pracodawcami,a wszystko to rozgrywa sie z Wielką Historią w tle. Ktoś mógłby powiedzieć, że właśnie tej historii jest trochę mało, ale przecież nie o to chodzi. Bo "Kamerdyner" to film o byciu uczciwym wobec siebie, wobec rodziny i wobec pracy, którą sie wykonuje, to obraz który pokazuje że nie łatwo jest dzielić swoje życie pomiędzy pracę i życie rodzinne, ale także o tym jak ważne są zasady we wszystkim co sie robi.



2. Out of the Furnace (reż.Scott Cooper)

Bycie bratem bywa niełatwe szczególnie jeśli właśnie wychodzi sie z wiezienia, była kobieta jest w ciąży z...policjantem,a do tego mieszka sie w małej, biednej mieścinie gdzieś tam w Stanach. No właśnie i jeszcze
ten brat, który znika bez śladu, bo przecież wszyscy wiedzieli że miał problemy...zespół stresu pourazowego...czy coś tam, ale nikt nie potrafił mu pomóc. Russell razem z przyjacielem rodziny Geraldem starają sie znaleźć Rodney'a...jednak gdy okazuje sie, że Rodneya łączyły interesy z nieobliczalnym i brutalnym Harlanem sprawy sie komplikują i to bardzo.
"Out of furnace" to film o zimnej, brutalnej i szarej oraz pozbawionej nadziei prowincji Stanów Zjednoczonych, gdzie dwóch okaleczonych przez życie, swoje wybory i ich konsekwencje braci próbuje poukładać swoje dziś i swoje jutro. To także obraz o braterskiej miłości i poświęceniu.




3. Tajemnica Filomeny (Philomena, reż. Stephen Frears)

Filomena to z pozoru starsza pani, która większość swojego życia przepracowała, więc powinna sie cieszyć zasłużonym odpoczynkiem. Jednak skrywa ona tajemnicę, która nie daje jej spokoju, aż do czasu. Martin
Sixsmith to z kolei ex-minister, który na skutek nieprzyjemnej afery stracił stanowisko i szuka sobie zajęcia, wymyślił pisanie książki historycznej, choć podejrzewa że nikt sie tym raczej nie będzie interesował. Tych dwoje spotka sie przypadkiem, by razem odnaleźć zaginioną osobę, z którą Filomena straciła kontakt niemal 30 lat wcześniej- syna odebranego jej przez zakonnice. Podróż za utraconym dzieckiem pozwoli tym dwojgu ludzi poznać....samych siebie.
Film jest pełen ciepła i humoru oraz co typowe dla tego reżysera różnorodnych stosunków międzyludzkich pokazanych jak zawsze w sposób ciekawy, przystępny i nienachalny.




4. Ocalony ( Lone Survivor, reż. Peter Berg)

Afganistan, 28. czerwca 2005 roku.Czterech członków SEAL Team 10 otrzymuje rozkaz zlikwidowania przywódcy talibów. Jednak w pewnym momencie coś idzie nie tak.Grupa spotyka tubylców, których
postanawia wypuścić i po jakimś czasie zostaje wysłany za nimi pościg wroga. Z czterech doświadczonych i zgranych ze sobą zawodowych żołnierzy przeżyje tylko jeden, jednak zanim to sie stanie będzie musiał przejść przez afgańskie piekło, pozostawiając za sobą jedynie trupy wrogów i przyjaciół.
To typowy wojenny dramat, który jednoznacznie pokazuje co może sie stać, gdy chce sie okazać odrobinę ludzkiego serca,a świecie w którym rządzi tylko kałasznikow i skały. To także obraz przedstawiający, że w tym okrutnym świecie trzeba dokonać niemożliwego by przeżyć, szczególnie gdy jest sie obcym, Amerykaninem i do tego żołnierzem.




5. Czas na miłość (About time, reż. Richard Curtis)

A gdyby tak móc przenosić sie w przeszłość tak by zmienić tylko niewielki fragment swojej własnej rzeczywistości, a do tego gdyby sie okazało, że mogą robić to tylko mężczyźni tylko jednej rodziny i
faktycznie robili to już od pokoleń to czy faktycznie życie tych facetów byłoby ułatwione czy niekoniecznie? Czas na miłość to piękna opowieść- love story- połączona z typowym angielskim humorem, ale i z typową angielską inteligencją. To film o tym jak męski świat potrafi nagle sie skomplikować i to niekoniecznie przez nadnaturalną zdolność, ale przez...kobiety. To obraz o tym jak wspólne życie potrafi być zawiłe i to zarówno dla męskiej jak i dla kobiecej strony oraz o tym że piękne chwile faktycznie warto by było przeżyć jeszcze nieraz, a wiele razy, więc szkoda że podróże w czasie są jeszcze nieosiągalne.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trauma (2019) czyli o kruchości ludzkiej psychiki

W obronie syna- serial

Strangerland