Zaginiona dziewczyna

TYTUŁEM WSTĘPU: Moją kolejną długą przerwę w pisaniu spowodowała kolejna przeprowadzka.Wszystkich którzy czekali na recenzje przepraszam i dziękuję,że nadal Jesteście :)


Gone girl (USA, 2014)

Reżyseria: David Fincher
Scenariusz: Gillian Flynn
Gatunek: Dramat / Thriller

Obsada:
Nick Dunne- Ben Affleck
Amy Dunne- Rosamund Pike
Desi Collins- Neil Patrick Harris
Tanner Bolt- Tyler Perry
Margo Dunne- Carrie Coon
Detektyw Rhonda Boney- Kim Dickens
.......

          W dniu piątej rocznicy ślubu Nick nie spodziewa sie niczego więcej niż kolejnego zakręconego prezentu,no i może jakiejś awantury albo wymówek.Jakie jest więc jego zdziwienie kiedy wraca do domu,a Amy w nim nie ma, za to znajduje rozbity szklany stolik oraz kilka śladów krwi.Od tej pory jako główny podejrzany o morderstwo,będzie musiał zmagać sie z oszczerstwami,psychofanami, policyjnymi procedurami i rodzicami żony...a to nie wszystko,by jego życie obróciło sie o 360' ....

          Davida Finchera nie trzeba już chyba nikomu przedstawiać,podobnie jak Bena Afflecka.Obaj panowie w ciągu ostatnich paru lat wykazali sie bowiem niezwykłą aktywnością kinematograficzną...jeśli można to tak określić.Gdyby jednak ktoś zamierzał zignorować fakt Oskara,którego Affleck zgarnął za "Operację Argo" oraz "House of Cards",którym Fincher zapoczątkował nowy rozdział i klasę przekazu seriali.To może "Zaginiona dziewczyna" go przekona.
Szczerze mówiąc nie wybierałam sie na ten film,Właśnie trwa Warszawski Festiwal Filmowy i miałam chrapkę na kilka tytułów z ich repertuaru.Ale przekopując sie przez internet i blogi zauważyłam sporo pozytywnych recenzji tego filmu,więc pomyślałam "czemu nie",przecież jedna z moich ostatnich Przerw na reklamę to właśnie Fincher-zresztą,według mnie, w najlepszej formie od lat http://film2me2you.blogspot.com/2014/09/przerwa-na-reklame-extra.html "ciekawe więc co jeszcze może pokazać" .Mimo to przyznam, że idąc do kina trochę sie obawiałam,że dostanę jakieś połączenie "Gdzie jesteś, Amando" z "Zodiakiem"-niby dwa dobre tytuły,ale to wcale nie oznacza,że chciałaby zobaczyć ich miks,że może być długi i przynudzać albo nie daj Boże usypiać,a w końcu spać to ja mogę w domu i to za darmo.Jednak kiedy już usiadłam w fotelu kinowym i przebrnęłam przez około 30 minut reklam, od razu wiedziałam...już pierwsze minuty seansu nie pozostawiły wątpliwości,że dostanę, ba że dostaniemy całkowicie nową jakość zarówno pod względem gatunkowym jak i aktorskim.

          W ciągu może pierwszej godziny obrazu senne amerykańskie miasteczko zamienia sie w scenę, na której rozgrywają sie czasem dramatyczne,niekiedy mocno przerysowane akty poprzeplatane wspomnieniami przedstawionymi wprost z pamiętnika delikatnej i kruchej żony.Potem atmosfera sie zagęszcza poznajemy drugą twarz kobiety,która była przedstawiana jako ucieleśnienie dobroci i słabości, tłamszona przez swojego aroganckiego i nieczułego męża bez ambicji.Role sie zamieniają?A może przeobrażają?Nie mogę zbyt wiele zdradzić....to trzeba zobaczyć i poczuć samemu.Powiem tylko że nic nie jest takie jakim sie wydaje być...

          Ci którzy mnie czytają,choćby od czasu do czasu wiedzą,że baczną uwagę zwracam w filmach na elementy i wątki psychologiczne.W "Zaginionej dziewczynie"dostajemy całe spektrum wycofania,wybuchów i zaburzeń na tle nerwowym, niestety nie do końca wyjaśnionych,choć uważny widz i obserwator życia społecznego z pewnością domyśli sie niepokazanego, niewypowiedzianego wytłumaczenia tego zjawiska jakim jest tutaj obarczona żona.Mąż zresztą też nie jest bez winy,bo choć wywodzą sie z różnych środowisk o różnych potrzebach i możliwościach finansowych to każdemu z nich przydałby sie co najmniej psychoterapeuta.Zamiast tego oboje uwikłali sie w związek,z którego każde na swój sposób rozpaczliwie próbowało uciec. Fincher pokazuje jak niezwykłą moc ma manipulacja,która w tym akurat przypadku prowadzi do ekstremum- sterowania umysłami: tłumów,mediów,członków rodziny,znajomych i przyjaciół.Tak więc to już nie jest odosobnione studium przypadku,ale są to w pełni połączone fazy zaburzeń psychicznych,które pod wpływem tej drugiej osoby jedynie sie wzmacniają,potęgując moc sprawczą. 

          Aktorsko ten film również zaskakuje,bo jest Ben Affleck,ale wcale nie taki jakiego moglibyśmy sie spodziewać.Ma sie wrażenie,że nie wykorzystuje,w sensie warsztatu aktorskiego, nawet połowy swoich możliwości na ekranie,by nieoczekiwanie odkryć,iż tak własnie miał zagrać.Z kolei Rosamund Pike,która może sie kojarzyć z raczej mało skomplikowanymi rolami i ładną buzią,tutaj dostała scenariusz rodem z "Twin Peaks"i choć nie przekonuje mnie w 100% to nie raz jej gra wywołała u mnie dreszcz. Fincherowi nawet dla aktora mało ambitnych produkcji jakim jest Tyler Perry udało sie wykreować postać,która świetnie wpasowuje sie w obraz "Zaginionej dziewczyny"-Perry na ekranie nie razi,nie kojarzy sie z poprzednimi filmami i pozostawia dobre wrażenie, jego rola wprawdzie nie jest zbyt złożona,ale wydaje sie równie niezbędna jak te pierwszoplanowe.Neil Patrick Harris związany wizerunkowo z serialem komediowym "Jak poznałem waszą matkę"tutaj wcielił sie w rolę niezwykłą,pełną sprzeczności,spokojną,niemal niewidoczną,ale mocno osadzoną w tworzonej rzeczywistości.Tak więc jak widać,nie tylko postacie przeobrażają sie na ekranie,ale także sami aktorzy wychodzą poza ramy czy stereotypy ról im do tej pory przypisywane.
Zresztą dzięki samej akcji i a przede wszystkim dzięki postaciom które obserwujemy w miarę upływu filmu możemy zobaczyć jak rzeczywistość jest budowana na ekranie.Nie zostajemy w nią wrzuceni,a jedynie zaproszeni i jeśli chcemy, możemy wejść lub nie;możemy odkrywać kolejne wątki lub zupełnie je ignorować.Reżyser jedynie daje nam jedynie znać jak każdy szczegół jest ważny,to my musimy chcieć te detale zauważyć. Ta swoboda powoduje duże pole do interpretacji tego co widzimy na ekranie,bez narzucania przez twórców własnej wykładni.

          Film trzyma w napięciu to fakt,ale jest ono niezwykle mało wyczuwalne.Dzięki temu po ponad dwóch godzinach nie czujemy sie zmęczeni czy przytłoczeni "Zaginioną dziewczyną". Zakończenie może zaskoczyć nawet wytrawnego kinomana,wydaje sie być również jakby zmienione albo dopisane,co dodaje pikanterii całości.
Jak dla mnie to mógłby być kolejny obraz nominowany do Oscara,a rzadko to mówię,jestem raczej zachowawcza znając gusta Akademii i obserwując ich dotychczasowe wybory. 
Jeśli po mojej dość chaotycznej recenzji (bo znowu pisanej po długiej przerwie) ktoś jeszcze będzie miał wątpliwości by zobaczyć "Zaginioną dziewczynę" to niech moją rekomendacją będzie,iż po pojawieniu sie ostatniego kadru filmu, w czasie napisów końcowych miałam ochotę wstać i bić brawo....autentycznie...chyba pierwszy raz w życiu....





Komentarze

  1. jestem ciekawa tego filmu, choć nie mam jakiegoś parcia, by go oglądać... monalisa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam :) takich filmów oby jak najwięcej w kinach :)

      Usuń
  2. Ja bardzo polecam książkę, wiele wątków jest w niej rozwiniętych, wielu rzeczy w filmie zwyczajnie nie dałoby się zaprezentować, a moim zdaniem są niezbędne. Jak będziesz miała czas i ochotę :) Dla mnie ta książka była wielkim odkryciem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli film jest tak dobry, to pewnie i książka również,biorąc pod uwagę iż to autorka pisała scenariusz,więc pewnie sie skusze i przeczytam,tylko jeszcze nie wiem kiedy :(

      pozdrawiam

      Usuń
    2. Ja jestem w trakcie książki (film widziałam w piątek) i bardzo polecam :) Ciekawe uzupełnienie filmu i o dziwo mimo, że zna się już historię to i tak jest się wszystkiego ciekawym ;)

      Usuń
    3. No właśnie,a książka Ci sie podoba?bo słyszałam że warto ją przeczytać ;)

      pozdrawiam

      Usuń
    4. Tak! Jak najbardziej warto nawet po seansie gdy zna się już historię :) Fajnie napisana, czytam kiedy tylko mam wolną chwilę :)

      Usuń
    5. Dwie rekomendacje mi chyba wystarczą,by przeczytać :)

      pozdrawiam

      Usuń
  3. Twoja recenzja bardzo zachęciła mnie do obejrzenia tego filmu, choć wcześniej miałam sporo wątpliwości. dam znać jakie wrażenia po obejrzeniu ;) dlasklepow

    OdpowiedzUsuń
  4. w ostatnim czasie sporo ciekawych propozycji w kinach i sam nie wiem czy zaginiona dziewczyna to będzie mój wybór :) chyba bardziej ciągnie mnie na furię
    najlepsze-kominki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Furii jeszcze nie widziałam,ale mam ochotę wybrać sie na ten film do kina.Zaginioną dziewczynę polecam,szczególnie że większych miastach tak gdzie są multipleksy można obejrzeć ten film ciut taniej.

      pozdrawiam

      Usuń
  5. bardzo mi się ten film podobał, naprawdę warto go obejrzeć :) świetna recenzja! zbojecki dwor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję,dobry film to i recenzję dobrze sie pisało ;)

      pozdrawiam

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Trauma (2019) czyli o kruchości ludzkiej psychiki

W obronie syna- serial

Strangerland