Shelter 2014

Shelter (USA / 2014)

Reżyseria: Paul Bettany
Scenariusz: Paul Bettany
Gatunek: Dramat

Obsada:
Tahir- Anthony Mackie
Hannah- Jennifer Connelly
Abdul- Alok Tewari
Peter- Bruce Altman

          Tahir jest bezdomny, żywi sie tym co znajdzie lub na co zapracuje, śpi w jednej z bocznych uliczek Nowego Jorku. Jest muzułmaninem z bolesną i brutalna przeszłością. Zresztą Hannah także sporo przeszła zanim trafiła na ulicę. Spotykają sie i poznają przypadkiem, bo jak inaczej w tak dużym mieście, gdzie bez telefonu lub komputera nie sposób sie umówić. Uczucie jakie rodzi sie między nimi jest równie wyjątkowe jak ich życiowa sytuacja, a każdy dzień to jednocześnie niepewność i radość z bycia razem.

          Debiuty reżyserskie to dla mnie szczególny rodzaj produkcji filmowej. Brak w nim powtarzalności czy schematu lub jak kto woli rutyny, która wkrada sie gdy reżyser kręci kolejną scenę, kolejnego tytułu. W debiucie widz dostaje natomiast bardzo drobiazgowy i dopracowany projekt, który choć nie stroni od wad, to jednak daje oglądającemu pewien wgląd w wizję kogoś kto został postawiony lub postawił sie za kamerą z pełną świadomością tego co może i chce uzyskać. Tak właśnie można powiedzieć o "Shelter" i Paul'u Bettany'm, którego do tej pory uważny widz mógł kojarzyć jako aktora z filmów takich jak: "Piękny umysł" gdzie zagrał Charles'a czy "Księdza", gdzie pojawił sie jako tytułowy ksiądz. 

          Bettany w "Shelter" podjął sie trudnego i niejednokrotnie już przedstawianego w kinie tematu jakim jest bezdomność. Mimo to jego postacie, ich życie i historia, wydają sie być dobrze przemyślane, odegrane w sposób swobodny i prawdziwy, bez zadęcia teatralnego jakim mógłby sie charakteryzować będąc naprawdę trudnym w odbiorze dramatem. "Shelter" mimo gatunku, który reprezentuje, zachowuje realizm, wywołując przy tym poczucie bezsilności zarówno w bohaterach filmu jak i w oglądającym, które rodzi sie, mimo walki, na skutek zaistniałej na ekranie sytuacji, a także ogromu otaczającego miasta. Kamera jest tutaj "obiektywna" nie przekłamuje obrazu, nie pokazuje wprawdzie wszystkiego, jednak brutalna prawda nie zawsze na to pozwala. dając do zrozumienia że widz ma swoje ograniczenia oraz że twórcy są świadomi i rozumieją jak bezwzględny bywa świat, w którym przyszło nam żyć. Scenariusz nie rozprawia sie z mitami czy wszyscy muzułmanie to terroryści i złodzieje albo czy bogaci zawsze będą mieli pieniądze i  zawsze będą mieszkać w zamkniętych apartamentach czy posesjach, ale rozpoczyna opowiadanie historii Tahira i Hannah w momencie kiedy sie spotykają pierwszy raz oraz pokazuje wspólną walkę o lepsze jutro, bez niepotrzebnego wprowadzania u widza nadziei czy wzbudzania litości. W "Shelter" trudno też spodziewać sie wyjaśnień tego co dzieje sie na ekranie, tajemnice które są odkrywane to najbardziej bolesne fragmenty całej produkcji, bohaterowie są bohaterami, bo żyją, bo chcą być i dzielić sie sobą z innymi.

          Przy takim nagromadzeniu emocji gra aktorska musi być na najwyższym poziomie. Tu nie ma miejsca na pomyłki, słabe sceny czy nieefektywne kadry. tak więc wybór obsady do "Shelter" wydaje sie jak najbardziej słuszny. Jennifer Connelly aktorka z wieloletnim stażem i Anthony Mickie z nieco mniejszym może niż Connelly doświadczeniem tworzą na ekranie naprawdę zgrany duet. Jego-widz może kojarzyć z filmów akcji, ją- z kilku efektownych blockbusterów oraz mniej znanych produkcji, dzięki którym dostała Oscara a także kilka innych prestiżowych nagród. Zarówno ją jak i jego bez względu na rolę charakteryzuje wewnętrzny spokój i to właśnie dodaje poczucie realizmu postaciom Tahira i Hannah. 
Do tego rytm Nowego Jorku, pokazanego w krótkich ale znaczących i dobrze znanych widzowi kadrach, prostota kostiumów, które nie odwracają uwagi od tego co najważniejsze czyli postaci i mamy przepis na wzruszający i wstrząsający dramat, który na długo pozostaje w pamięci widza. Polecam!   

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trauma (2019) czyli o kruchości ludzkiej psychiki

W obronie syna- serial

Strangerland