W filmowym skrócie czyli 5.ostatnio obejrzanych filmów

Pentameron (Tale of Tales/ Il racconto dei racconti, reż.  Matteo Garrone / 2015)

Ta niezwykła produkcja z Salmą Hayek w obsadzie przenosi nas do świata baśni czyli bajek
dla dorosłych. Twórca adaptacji książki Roberto Saviano "Gomorra", tym razem pokazuje widzowi rzeczywistość pełną: zamków, księżniczek i królewiąt, potworów z głębin rzeczno- jeziornych oraz stworów, które według praw logiki nie miałyby prawa istnieć. Niestety w krainach gdzie rządzą królowa Longtrellis, król Strongcliff czy król Highhills trudno dopatrywać sie reguł, które w świetle nauk jak fizyka czy biologia tworzą zrozumiały dla wszystkich świat. Bohaterami "Tale of Tales" władają i kierują natomiast emocje, żądze i pragnienia, które wydają sie być takie same jak u ludzi z 2016 roku czyli chęć posiadania dziecka, pożądanie, więź braterska, strach, wyobraźnia i marzenia dotyczące przyszłości. Sam film podzielony jest na epizody, które najpierw przedstawiają,a potem rozwijają poszczególne wątki postaci. Produkcja jest długa i gdyby nie jej abstrakcyjna oraz surrealistyczna forma mogłaby wydawać sie oglądającemu nużąca. Jednak zarówno fabuła jak i poszczególni bohaterowie sprawiają, że widz śledzi ich poczynania ze skupieniem i zainteresowaniem. Przy okazji warto zapamiętać że dla kogoś nieobytego z takim sposobem przedstawienia rzeczywistości obraz może wydawać sie dziwny i trudny w odbiorze,natomiast dla tych którzy widzieli "Labirynt Fauna" czy filmy Tima Burtona będzie to dopełnienie kinowej abstrakcji oraz kolejna wariacja na temat ludzkiej wyobraźni.

"Pentameron" to baśnie neapolitańskiego dworzanina i pisarza żyjącego na przełomie XVI i XVII wieku, Giambattisty Basile'a, którego twórczość była inspiracją miedzy innymi dla braci Grimm i Charlesa Perrault.   

Angry Birds Film (Angry Birds The Movie, reż. Clay Kaytis, Fergal Reilly/ 2016)

         
Jak wiecie...albo i nie, nie oglądam zbyt wielu bajek. Proszę nie pomyślcie też że miałam coś wspólnego z grą z wściekłym ptakiem w roli głównej. Po prostu zobaczyłam zwiastun tej produkcji i przyszło mi na myśl "czemu nie". No właśnie czemu...po obejrzeniu nie miałam już wątpliwości iż nie jest to film dla mnie, właściwie to nie byłam też pewna czy nadaje sie dla dzieci. Jest to bowiem bardzo prosta wręcz infantylna, kiepsko pokazana historia o tym jak mało lubiany czerwony ptak staje sie bohaterem swojej wioski, po tym jak odkrywa, iż zielone świnki, które przyjechały niby z objazdowym show zamierzają osiąść na stałe wśród ptaków,a nawet sie ich pozbyć. Fabuła zakrawa na sci-fi z elementami horroru, słabego zresztą...coś niby:"...na Ziemię przylatują przyjacielsko zachowujący sie obcy, by po jakimś czasie zniewolić ludzi i przejąć ich planetę"...brzmi znajomo? To dodajcie mnóstwo kolorów (można dostać oczopląsu), mało wciągające i nieskładne dialogi i voila! Sukces kinowy gwarantowany! 



The Last king (Birkebeinerne, reż. Nils Gaup/ 2016)

O tej norweskiej produkcji pisałam tutaj http://film2me2you.blogspot.com/2016/07/ostatni-krol.html
Jeśli ktoś jeszcze nie widział....to nadal Polecam! 

Fed up (reż. Stephanie Soechtig / 2014)

 Widzieliście może "Super size me"(2004), "Sicko"(2007) Michaela Moore'a i na przykład
"Food Inc."(2008)? Jeśli nie,to te filmy zdecydowanie polecam na początek przygody z "dokumentem spożywczym"-jak go sobie nazywam,a kiedy już skończycie je oglądać, to sięgnijcie po "Fed up". Jest to jedna z niewielu produkcji pokazująca co współczesny styl życia,a więc także i styl jedzenia robi ze współczesnych nastolatków. Tak nastolatków, bo to oni są bohaterami tego dokumentu....a właściwie dramatu. Trudno bowiem nazwać to inaczej, szczególnie gdy widzi sie 14-latka, który waży ponad 80 kilogramów ciągle coś je i je i coś ogląda i czasami pójdzie do szkoły, gdzie też coś zje,a poza tym to nie wstaje z fotela czy kanapy. Oczywiście rodzice wiedzą co dzieje sie z ich dzieckiem, to jednak wcale nie znaczy że zamierzają coś z tym zrobić, a nawet jeśli to nie zawsze ich wysiłki kończą sie powodzeniem. Nastolatki też są świadome swojego stanu i wagi, płaczą przed kamerami, pokazują sie w czasie uprawiania sportów i....jedzenia. Tak wszystko wskazuje na to że czasami sie ruszają. W filmie jako "eksperci" wypowiadają sie politycy, w tym były prezydent Stanów Zjednoczonych oraz naukowcy i lekarze, wszyscy mówią jak bardzo jest źle, co źle zrobiono, co jest złe i co powinno sie zrobić i no cóż...to by było na tyle. Aha "Fed up" pokazuje sytuację dzieci w Stanach Zjednoczonych co nie oznacza, że europejskich to nie dotyczy....w Europie po prostu nie mówi sie o tym tak dużo i tak otwarcie jak w USA. Tak czy siak. Film wart zobaczenia!    

Niepokonana Jane (Jane Got a Gun, reż. Gavin O'Connor/ 2015)

                                                                                                          Western z Natalie Portman?!? Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam zwiastun to ze zdziwienia musiałam go obejrzeć jeszcze raz,a potem poszperać w Internetach by sprawdzić czy to faktycznie Ta aktorka. Kiedy okazało sie że tak, film znalazł sie na mojej liście produkcji "do obejrzenia". Niestety pomimo oczekiwań, świetnej obsady i doświadczonego reżysera "Niepokonana Jane" okazała sie filmem słabym zarówno fabularnie jak i aktorsko, strzelaniny były dla mnie mało ekscytujące, historia jak to historia lubi sie powtarzać, więc i tą również gdzieś już widziałam i nawet Portman ze strzelbą w rękach nie zrobiła na mnie wrażenia. Największy plus? Produkcja trwa półtorej godziny, wprawdzie w tym czasie mogłam obejrzeć odcinek "Vikingów" i coś jeszcze poczytać, ale trudno przynajmniej wiem, że Portman nie zawsze wybiera świetne scenariusze, więc nie ma sie co ekscytować jej udziałem w jakiejś tam produkcji. Słabe i powtarzalne niczym karabin...na przykład ruski Mosin wz. 1891.    

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trauma (2019) czyli o kruchości ludzkiej psychiki

W obronie syna- serial

Strangerland