Joker

Joker ( USA, Kanada/ 2019)

Reżyseria: Todd Phillips
Scenariusz: Todd Phillips, Scott Silver
Źródło:imdb
Gatunek: Kryminał/Dramat/Thriller

Joaquin Phoenix jako Arthur Fleck/Joker
Robert De Niro jako Murray Franklin
Zazie Beetz jako Sophie Dumond
Frances Conroy jako Penny Fleck
Brett Cullen jako Thomas Wayne
Shea Whigham jako Detective Burke
Bill Camp jako Detective Garrity
Glenn Fleshler jako Randall
Leigh Gill jako Gary


          Arthur Fleck to mieszkający z matką dorosły mężczyzna, który jakoś niedawno opuścił zakład psychiatryczny. Pracuje jako uliczny klaun, żywa reklama sklepów, czasem jest też wynajmowany by zabawiał ciężko chore dzieci w szpitalu. Arthur wydaje sie być nieco dziwny,czasami nawet upośledzony nigdy jednak nie jest agresywny co przyciąga młodych szukających zaczepki chłopaków i mężczyzn. Bywa więc że zostaje wyśmiany i  pobity. Temu nieśmiałemu i introwertycznemu mężczyźnie marzy sie kariera komika i mimo wielu przeciwności losu pewnego dnia staje na scenie stand-up...a to zmienia bardzo wiele w jego życiu...

          Historia Jokera jest dobrze znana  niemal każdemu kinomaniakowi,bowiem jako główny
Źródło: Pinterest
oponent Batmana był przedstawiany nie tylko w filmach ale także w animacjach czy serialach (m.in.:"Gotham") wiele razy. Postać stworzona przez Jerry’ego Robinsona, Billa Fingera oraz Boba Kane’a po raz pierwszy pojawiła sie w komiksie wiosną 1940 roku i od tamtej pory zawładnęła wyobraźnią najpierw czytelników a potem wielbicieli kina,a w szczególności fanów Batmana. 
Lista aktorów, którzy zagrali tą postać jest długa, a wśród nich można zobaczyć takie nazwiska jak Cesar Romero (serial telewizyjny z lat 60-tych),  Jack Nicholson ("Batman" w reżyserii Tima Burtona), Heath Ledger ("Mroczny rycerz"), pośmiertnie nagrodzony Oscarem(2008) właśnie za rolę Jokera czy Jared Leto ("Legion samobójców). Biorąc pod uwagę samą postać Jokera także "film "Joker" w reżyserii Todda Phillipsa nie mógł przejść bez echa.

          O ile w większości filmów w których pojawiał sie Joker,był on jedną z wielu postaci czy superpostaci o tyle najnowsza produkcja to obraz jednego bohatera i jest nim Arthur Fleck, dotknięty chorobą psychiczną mieszkaniec miasta Gotham, który w przyszłości stanie sie jednym z przeciwników tajemniczego superbohatera o pseudonimie Batman. 
Tytułowy bohater cierpi na paragelię, zaburzenie powodujące silny,spontaniczny i niepohamowany śmiech nieraz w sytuacjach,w których śmiać sie nie wypada. Według między innymi wikipedii takie schorzenie może towarzyszyć schizofrenii lub autyzmowi, a dokładniej pewnym jego spektrum. Przez cały film nie ma jednak wzmianki (lub ja tego nie wyłapałam) jaką chorobę zdiagnozowano w Arkham u Arthura. Poza paragelią postać doznaje rożnego rodzaju urojeń, które są w filmie ciekawie przedstawione, choć nie do końca wyjaśniają widzowi samą fabułę. Może to u niektórych wywołać niezrozumienie co sie dzieje na ekranie. Na pewno dużo łatwiej byłoby zrozumieć przesłanki Arthura/Jokera, gdyby widz miał możliwość poznania myśli głównego bohatera, wiele scen i kadrów pokazuje zamyśloną postać, w którą zresztą wcielił sie Joaquin Phoenix, jednak mimo doskonałej gry aktorskiej z samej mimiki trudno wszystko wywnioskować, szczególnie gdy na twarzy zostaje umieszczony makijaż klauna.

          Poza schizofrenicznie przedstawionym fragmentem życia Arthura interesującym wątkiem, jednym z niewielu jasno pokazanych i dobrze wyjaśnionych, jest ten dotyczący jego matki oraz...ojca. W postać matki wcieliła sie Frances Conroy znana wielu widzom z seriali: "Six feet under" czy "American Horror Story" i choć jej rola jest tu drugoplanowa, niemal epizodyczna to sposób w jaki zostaje pokazana na ekranie wpływa na widza poprzez pewną tajemniczość i grozę, jaką w relacji miedzy sobą tworzą Penny Fleck i jej syn Arthur. Z tego co widzimy w filmie "Joker" to jedyna trwała relacja jaką stworzył główny bohater. 
Jedyną postacią drugoplanową poza Penny Fleck która wyróżnia sie na ekranie jest Sophie Dumond, sąsiadka Fleck'ów, grana przez Zazie Beetz. Ze sposobu gry Beetz wynika, że Sophie była przychylna Arthurowi, trudno jednak powiedzieć czy byli w sobie zakochani, szczególnie że Joaquin Phoenix skupił sie grając na innych aspektach swojej postaci, choć może to też wynikać z tego jak reżyser chciał to przedstawić. 
Reżyser miał chyba również inną, niż w dotychczasowych produkcjach,wizję Thomas'a Wayne'a, który był zawsze przedstawiany jako prawy,zrównoważony człowiek, dobry ojciec i przedsiębiorca, bogacz i filantrop, który zginął w strasznych okolicznościach. W "Jokerze" można zobaczyć co sie dzieje gdy zostaje wyprowadzony z równowagi, gdy nie możne zapanować nad sytuacją. Oczywiście jego reakcja może wydawać sie normalna w tym wypadku, jednak nie tak był do tej pory prezentowany, chociażby we wspomnieniach Bruce'a. Bruce z kolei to w filmie Todda Phillipsa nieśmiałe, wycofane dziecko, nijakie wręcz autystyczne, co dziwi biorąc pod uwagę kim zostanie w przyszłości. Jeśli jednak taki sposób zachowania postaci przyjął reżyser i scenarzyści to ciekawi mnie jak Bruce stałby sie Batmanem w ich wersji "gothamowej rzeczywistości" i czy ta transforamcja byłaby trudniejsza czy łatwiejsza,szybsza czy wolniejsza niż w dotychczas pokazanych produkcjach.  
Kolejną kwestią pozostaje samo miasto czyli Gotham, które tutaj podobnie jak w opowieściach o Batmanie jest brudne, skorumpowane oraz pełne przestępców, choć według mnie niewystarczająco mroczne. Jednak może to dlatego że większość scen rozgrywa sie w ciągu dnia, dając tym samym widzowi do zrozumienia że Arthur nadal jest tylko Arthurem, bezbronnym, słabym, chorym człowiekiem przed transformacją w lidera szaleństwa i grozy czyli Jokera.

          Jeśli więc liczycie na kolejną historię o mrocznym Gotham, gdzie rządzi Joker, który nieustannie stoi na drodze Batmanowi to niestety możecie sie rozczarować, dostaniecie bowiem studium przypadku chorego psychicznie człowieka pokazane w sposób chaotyczny i brutalny. Zamiast orgii szaleństwa i krwawych morderstw zostanie Wam przedstawiona droga do obłędu poprzez odrzucenie, samotność i silne poczucie wyizolowania oraz pasja, która balansuje na granicy mani. Mimo to warto "Jokera" obejrzeć, bo z zupełnie innej perspektywy poznać tak barwną i tak nieprzewidywalną postać,a przy okazji otrzeć sie o odrobinę szaleństwa. Polecam!!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trauma (2019) czyli o kruchości ludzkiej psychiki

W obronie syna- serial

Strangerland