5.seriali,o których jeszcze nie pisałam,a które warto zacząć oglądać

The Crown (The Crown /sezon 1/ 2016)

          Życie królowej Wielkiej Brytanii z dynastii Windsorów- Elżbiety II pokazane od jej ślubu z księciem Filipem. Każdy niemal godzinny odcinek przedstawia jakiś fragment jej rządów, życia prywatnego- także w relacjach z rodziną królewską plus wydarzenie historyczne. Serial na szczęście nie ma charakteru paradokumentalnego, dzięki czemu dobrze sie go ogląda. Scenariusz napisano tak, że można dowiedzieć sie czegoś ciekawego nie tylko o samej królowej, ale także o historii Anglii za czasów jej wczesnego panowania. Sami aktorzy są zapewne bardziej znani na Wyspach niż np. w Polsce, co mi zupełnie nie przeszkadza, przynajmniej przez czas trwania serialu nie muszę oglądać tych samych twarzy co w filmach amerykańskich. Co do scenografii i kostiumów to nie przyćmiewają ani scenariusza ani gry aktorskiej. Za scenariusz odpowiada Peter Morgan, który na już na swoim koncie także scenariusze do między innymi "Wyścigu" (Rush), "Kochanice Króla" czy "360:Połączeni", skrypt The Crown jest więc pisany przez kogoś z dużym doświadczeniem i sukcesami na tym tle, co zresztą widać w dialogach czy poszczególnych scenach, gdzie zadbano nie tylko o prostotę i szczegóły, ale przede wszystkim o dramatyzm widowiska. 
Liczni dziennikarze i blogerzy oczywiście zastanawiali sie czy królowa ogląda serial, który przedstawia jej młodość nie zawsze w dobrym świetle. Jej przedstawiciele nie potwierdzili ani też nie zaprzeczyli, ale powiedzmy sobie szczerze Elżbieta II skończyła 90-lat, więc niezależnie od tego jak rządziła, co robiła i co robi należy jej sie emerytura choćby od mediów.


Bosch (Bosch/ sezon 1/ 2014)

         Zapewne wielu widzom ten serial jest znany,a jeśli nie sam serial to przynajmniej jego
tematyka. Wydział zabójstw policji Los Angeles, gdzieś na wzgórzach zostają znalezione kości 13-letniego chłopca, istnieje tez podejrzenie zakopania przez mordercę większej ilości ciał w tym miejscu. W śledztwie bierze udział detektyw Harry Bosch, nie wiadomo zresztą jak długo będzie mu dane pracować nad tym zabójstwem, gdyż po raz kolejny jest prowadzone dochodzenie wewnętrzne w jego sprawie, tym razem zastrzelił uciekającego podejrzanego, nie było jednak świadków, którzy mogliby potwierdzić, że ścigany wyciągnął lub nie wyciągnął broni.
          Ktoś mógłby spytać dlaczego ten serial, skoro ma do wyboru kilkanaście innych. Po pierwsze sam klimat miasta urzeka i choć nie pokazano go zbyt dużo to jednak jest świetnym tłem i uzupełnieniem dla wydarzeń, które sie rozgrywają. Po drugie gra aktorska: detektyw Bosch grany przez Titusa Wellivera to mężczyzna który wiele w życiu widział i przeżył, jest twardy, szorstki w obyciu,a jednocześnie niesamowicie ludzki, wręcz sympatyczny można by powiedzieć. Taka mieszanka przyciąga przed ekrany, przynajmniej mnie. Kolejna rzecz to rzeczowość z jaką specjaliści, biegli pracujący dla policji podchodzą do dowodów, szczątków ludzkich. To uwiarygodnia scenariusz,a tym samym sam serial.
          Co ciekawe twórcą postaci Harry'ego Boscha jest Michael Connelly, autor amerykański, który stworzył także adwokata Micka Hallera, słynnego "Prawnika z Lincolna", prywatnie przyrodniego brata Harry'ego Boscha ;)


Westworld (Westworld/ sezon 1 / 2016)

          Świat niedalekiej przyszłości, gdzie w tematycznych parkach rozrywki, sztuczna inteligencja spełnia zachcianki bogatych ludzi poprzez wgrane im scenariusze postępowania. Serial w 10-ciu odcinkach pierwszego sezonu pokazuje nie tylko jak brutalni potrafią być ludzie, ale także co może sie stać, jeżeli maszyny-sztuczna inteligencja zyskają świadomość. 
          "Westworld" zyskał popularność na całym świecie nie tylko dzięki kampanii marketingowej, ale przede wszystkim dzięki świetnej obsadzie, zobaczymy tu bowiem Anthony'ego Hopkinsa, Eda Harrisa,  Evan Rachel Wood czy Thandie Newton (nominowana do Złotych Globów, za rolę Maeve Millay właśnie w "Westworld"). Także scenariuszowi nie można nic zarzucić, jest bowiem pieczołowicie dopracowany, nad czym czuwał osobiście Jonathan Nolan,tak ten sam od "Memento" czy "Batmana". 
          Zresztą to sam Nolan opisał "Westworld" jako "następny rozdział w historii człowieka, w którym przestaje być on bohaterem" i myślę, że to najlepsza zachęta, by serial zobaczyć.
            
Jako ciekawostkę dodam,że przed serialem "\Westworld" w 1973 roku nakręcono również film o tym tytule, szczegóły znajdziecie tutaj: http://www.imdb.com/title/tt0070909/


Agent Carter (Agentka Carter/ sezon 1/ 2015)

          Nie da sie ukryć, że świat Marvella jest niezwykle rozbudowany, pełen barwnych i niezwykłych postaci oraz 
bohaterów. Według mnie jednak agentka Carter zajmuje w tym uniwersum szczególne miejsce. Po pierwsze dlatego, że to śmiertelniczka nie strzelająca laserami z oczu,a po drugie to przyjaciółka Kapitana Ameryki. W 1946 roku czyli po tym jak Kapitan Ameryka zostaje uznany za zaginionego/zniszczonego/zabitego Peggy Carter zostaje przeniesiona na stanowisko sekretarki w SSR ( Strategic Scientific Reserve ). Oczywiście jej doświadczenie i przeszkolenie sprawia, że po godzinach pracy zajmuje sie ona czymś zupełnie innym niż malowanie paznokci czy prasowanie, szczególnie po tym jak zwraca sie do niej z prośbą o pomoc Howard Stark (ojciec Tony'ego Starka). Każdy 45 minutowy odcinek jest więc wypełniony po brzegi akcją, która niekiedy przybiera humorystyczną postać, jednak w większości przypadków jest potraktowana bardzo poważnie, w końcu ratowanie kraju to nie jest zabawne zajęcie. 
          O ile scenariusz i popisy aktorskie zajmują widza na te 45.minut to niestety scenografia pierwszego sezonu nie jest jakaś wyjątkowa, kostiumy są jak najbardziej w porządku, jednak tło i kolory sa mało zachęcające. Niby konwencja lat 40-tych została zachowana, ale widać, że budżet, nie był tak duży jak przy innych produkcjach o bohaterach Marvell'owskich. Nie ma sie zresztą co dziwić agentka Carter została stworzona na zlecenie innej stacji telewizyjnej tj.ABC niż np. Daredevil , gdzie za popisy niewidomego adwokata zapłacił Netflix. Na szczęście są to szczegóły, na które większość widzów nie zwraca uwagi, bo liczą sie przecież same postacie i ich niezwykłość. 


The Night Manager (Nocny recepcjonista/ mini serial 6.odcinków/ 2016)

          Podam cztery nazwiska: Susanne Bier, Tom Hiddleston, Hugh Laurie, John le Carré i wydaje mi sie, że przedstawić będę musiała tylko jedno czyli pierwsze. Susanne Bier to duńska pani reżyser, która ma na swoim koncie takie tytuły jak "Tuż po weselu" z Madsem Mikkelsenem, "Druga szansa"-dramat z Halle Berry i Benicio del Toro oraz "Wesele w Sorrento" z Piercem Brosnan'em. Co więc powstało z doświadczeń zza kamery duńskiej reżyser, scenariusza angielskiego pisarza kryminałów oraz zatrudnienia do roli dwóch znanych angielskich aktorów? Powstał trzymający w napięciu mini-serial, gdzie znajdziemy międzynarodowy handel bronią, tajną siatkę szpiegowską oraz skromnego i tajemniczego pomocnika-szpiega. A wszystko to utrzymane jest w atmosferze sekretów i niedomówień oraz prowadzi zarówno do masowych mordów jak i indywidualnych tragedii.
          Trzeba przyznać, że choć serial jest krótki to dosyć szybko i łatwo można wczuć sie w klimat przedstawiony na ekranie. To jedna z tych produkcji, która nawet w wersji dłuższej czy to serialowej czy filmowej miałaby szansę zdobyć popularność wśród widzów. Szczególnie jeśli zachowano by oryginalną obsadę. I choć nie oglądałam na przykład "Doktora House'a" to uważam,że Hugh Laurie rewelacyjnie pasuje do roli charyzmatycznego i sprytnego handlarza bronią, natomiast zawsze zrównoważony Tom Hiddleston to doskonały Jonathan Pine-były żołnierz, uciekający przed przeszłością, szukający spokojnej życiowo przystani.
          Całość to idealna mini-kampania szpiegowska, z porywająca obsadą, świetną scenografią i rewelacyjnym scenariuszem czegoż więc chcieć więcej.
             

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trauma (2019) czyli o kruchości ludzkiej psychiki

W obronie syna- serial

Strangerland