Czworo do pary (2014)

The One I Love ( USA/ 2014)

Reżyseria: Charlie McDowell

Scenariusz: Justin Lader

Gatunek: Komedia/ Dramat/ Fantazy

Obsada:

Mark Duplass jako Ethan

Elisabeth Moss jako Sophie

Ted Danson jako Terapeuta

Źródło: imdb

          Ethan i Sophie to młode małżeństwo, które na skutek zdrady musiało skorzystać z pomocy psychoterapeuty dla par. Nie widząc postępów terapeutycznych para zostaje wysłana do wygodnego domu na uboczu w pięknej okolicy. Na miejscu okazuje sie że w domku dla gości dzieją sie dziwne rzeczy...

          "Czworo do pary" był pierwszym pełnometrażowym filmem reżysera Charlie'go McDowell'a, autora, który w późniejszych latach "wyspecjalizował sie" w nietypowych wręcz dziwnych serialach i filmach takich jak np. "The Discovery" z Robertem Redfordem.

            Ta produkcja zapowiada sie zwyczajnie, ot kolejny dramat o małżeństwie z problemami. jednak niech to Was- widzów nie zmyli, bo im dłużej oglądamy tym bardziej zagmatwana i niezwykła staje sie fabuła.

            Już sama koncepcja jest ciekawa ale i dziwnie podejrzana, by wysłać niedogadujące sie małżeństwo, bez wsparcia i konsultacji psychologicznej, w odludne miejsce, tak by mogli sie sami dogadać (???) czy może by mogli ze sobą spędzić czas i dzięki temu zrozumieć co do siebie czują (???). Powszechnie przecież wiadomo, że ludzie, którzy żywią do siebie urazę, nawet jeśli byli i są w związku, nie zawsze chcą ze sobą rozmawiać, a tym bardziej przebywać ze sobą w jednym pomieszczeniu. Scenariusz jednak już na początku sugeruje, że para chce dojść do porozumienia, choćby ze względu na wspólną przeszłość, dzięki której mają miłe wspomnienia a także dzięki której postrzegali siebie nawzajem w dobrym świetle.

            Aspekt terapeutyczny pary kończy sie jednak w momencie kiedy małżeństwo trafia do posiadłości czyli tak naprawdę zanim jeszcze można by zobaczyć jakiekolwiek postępy w terapii. Mimo to kiedy zostają sami bardzo sie starają nawiązać ze sobą kontakt i nić porozumienia i tak...aż do pojawienia sie kolejnej pary. Jakimś cudem bardzo podobnych do nich samych z przeszłości.

           "Czworo do pary" to miks gatunków: komedii, dramatu z elementami fantazy. Tak jak już kiedyś pisałam nie jestem fanką tego typu połączeń i tak naprawdę gdy zaczęłam oglądać ten film nie wiedziałam czego mam sie spodziewać. Co więc skłoniło mnie do sięgnięcia po ten tytuł? Głównie nazwisko Elisabeth Moss w obsadzie. Niedawno recenzowałam "Niewidzialnego człowieka" https://film2me2you.blogspot.com/2020/05/niewidzialny-czowiek-2020.html i miałam ochotę sprawdzić jak radzi sobie w innych produkcjach i no cóż muszę przyznać, że nieźle sie zaskoczyłam. 

Twarz Moss i jej sposób odgrywania postaci nie kojarzy mi sie bowiem z gatunkami filmowymi jak romans czy komedia. Jej występy oglądałam głównie w serialach "Mad Men" i "Opowieść Podręcznej" opartych na scenariuszach dramatycznych. Tutaj mamy do czynienia z czymś z pogranicza komedii i dramatu i trzeba przyznać, że Moss poradziła sobie całkiem dobrze. Może to zresztą za sprawą partnera z planu czyli Marka Duplassa, który choćby zagrał najbardziej tragiczną rolę, to ma twarz niezwykle plastyczną i wręcz stworzoną do ról komediowych, co oznacza że każdy tragizm odrywanej postaci mógłby zostać przyjęty z rezerwą przez widzów. Co zresztą nie przeszkadza realizatorom umieszczać do w rolach trudnych, prowokacyjnie dramatycznych. 

Tutaj obydwoje bardzo ciekawie zagrali małżeństwo intelektualistów (??) lub artystów (??), bo tak można ich odebrać, zresztą scenografia i zagmatwany scenariusz temu sprzyjały. W "Czworo do pary" dostajemy więc przykład małżeństwa w stylu Woody'ego Allena jednak bez zadęcia czy nadmiernej psychoanalizy. 

          "Czworo do pary" to jedna z tych produkcji, które warto obejrzeć ze względu na zaskakujący scenariusz oraz grę aktorską. Film jest krótki, ale wciąga na tyle, że chce sie zobaczyć więcej, można więc odczuć niedosyt, ale i tak warto. Polecam!!!