3.filmy na majówkę-w filmowym skrócie

Light of my life (USA/ 2019)

          Ojciec i jego 11-letnia córka przemierzają amerykańskie lasy nocując w namiocie, żywiąc sie
Źródło: imdb
tym co znajdą oraz tym co dostaną w miejskich magazynach, gdzie udają sie tylko wtedy gdy potrzebują uzupełnić zapasy. Przede wszystkim jednak unikają kontaktu z ludźmi, a właściwie z mężczyznami, bo po latach zarazy tylko oni zostali na Ziemi. 
           "Light of my life" to produkcja, która została napisana (scenariusz) i wyreżyserowana przez Casey'a Afflecka (gra on w niej również rolę Ojca) przedstawiająca "świat" czyli Stany Zjednoczone zamieszkały tylko przez mężczyzn, kobiety bowiem wyginęły na skutek dziwnej choroby. Ojciec i córka, urodzona tuż przed rozprzestrzenieniem sie zarazy, zdani tylko na siebie podróżują z miejsca na miejsce, zmieniając lokalizację tylko wtedy, gdy ktoś ich przypadkowo spotka lub napadnie. Ona- jest ciekawą świata, wrażliwą i posiadającą bujną wyobraźnię dziewczynką, On-zagubionym mężczyzną, któremu została przypisana rola jedynego żywiciela i obrońcy. Razem tworzą jednak zgrany zespół.
           Właściwie przez większość filmu trudno powiedzieć czy coś jest celem tej pary poza przetrwaniem. Nie jest to jednak ani typowy obraz survivalowy ani klasyczne sci-fi. Przez niemal półtorej godziny "Light of my life" pokazuje wieczory i noce w namiocie kiedy Ojciec opowiada córce różne historie lub kiedy rozmawiają o jego przeszłości i jej matce. W filmie znajdziemy oczywiście także typowe dla sci-fi elementy jak opuszczone domy, zniszczone biblioteki czy nietypowe sposoby uzupełniania zapasów żywności i sprzętu, ale nie licząc tego oraz kilku wzmianek o chorobie i śmierci kobiet a także kilku nagłówków ze znalezionych starych gazet widz mógłby sie nie domyślić, że w tym świecie zdarzyła sie jakaś tragedia. Równie dobrze mogłaby to być produkcja o mężczyźnie, który po śmierci żony rozżalony zabiera córkę z dala od cywilizacji. Przekaz byłby podobny. Mimo to film potrafi zaszokować i zmusza do wyobrażenia sobie tego co nie zostało pokazane: społeczeństwa, gdzie mężczyźni zdani są tylko na siebie, a kobiety jeśli przeżyły albo sie ukrywają albo są ukrywane...Polecam!

Judy (Wielka Brytania/ USA/ 2019)

          Judy Garland to artystka: piosenkarka o niesamowitym głosie i aktorka, która jak sama mówi
Źródło: imdb
występowała na scenie od 2.roku życia. Właśnie skończyła kolejne przedstawienie, gdzie razem z dwójką swoich dzieci śpiewała przed publicznością. Po koncercie wsiadają do taksówki i jadą do hotelu, który był do tej pory ich stałym miejscem zamieszkania. Niestety fakt, że Judy nie opłacała pobytu sprawi, iż zostaną bez dachu nad głową, a ich ostatnią deską ratunku, miejscem gdzie dzieci będą mogły przespać noc, stanie sie dom Sida Lufta ich ojca oraz byłego męża (trzeciego, czwartego?) Judy. Kobiecie po tym incydencie nie pozostanie jednak nic innego jak przyjąć propozycję pracy jako piosenkarka w nocnym klubie w Londynie...
          Film "Judy" pokazuje ostatnie miesiące życia oraz pracy aktorki i piosenkarki Judy Garland. Według tego co widzimy na ekranie 46. letnia wówczas Garland była podupadającą gwiazdą lubiącą alkohol i imprezy, ale także cierpiącą na bezsenność zmęczoną kobietą oraz zakochaną do szaleństwa matką, która musi opuścić swoje dzieci, by zapewnić sobie i im bezpieczeństwo finansowe. Jej przeszłość w postaci wspomnień czyli ciężka praca na planach filmowych, brak snu, jedzenia oraz czasu dla siebie tłumaczą widzowi zachowania dorosłej Judy, a przynajmniej część z nich.
          Świetna rola Renée Zellweger jako Judy Garland zresztą nagrodzona Oskarem w 2019 roku. W pozostałych rolach zobaczymy między innymi Jessie Buckley (seriale "Tabu" czy "Czarnobyl") oraz Finna Wittrocka (serial "American Horror Story"). Warto zwrócić uwagę także na kostiumy barwne i widowiskowe lub zupełnie stonowane i proste podkreślają charakter danej postaci. 
         Całość to niezwykle poruszający dramat o kobiecie, której nie dane było mieć spokojne życie, swoje zdanie czy wolność wyboru, a mimo to inni uważali że posiada wszystko, bo jest gwiazdą. Polecam!!!

Monstrum (Colossal/ Kanada/ USA/ Hiszpania/ Korea Południowa/ 2016)

          Gloria to bezrobotna imprezowiczka mieszkająca w dużym mieście z chłopakiem. Kiedy
Źródło: imdb
pewnego dnia cierpliwość jej faceta sie kończy, a przy okazji ich związek postanawia wrócić do rodzinnego miasteczka. Tam spotyka jednak tylko kolejne osoby, z którymi może rozkręcić imprezę oraz kolegę ze szkoły podstawowej, z którym łączą ją dosyć dziwne więzy...obydwoje mogą "wcielać sie" w stwory, które pojawiają sie na ulicach Seulu... 
          "Monstrum" to nie jest typowa komedia z dosyć nietypowym motywem przewodnim. To raczej słodko- gorzka opowieść o młodej kobiecie, której "pasją" jest imprezowanie (i picie) i która poza tym ma niewiele w życiu do zrobienia. Kiedy więc odkrywa dość niezwykłą moc jaką dysponuje a mianowicie możliwość wpływania na życie ludzi w innej części globu dokonuje sie w niej pewna transformacja. Staje sie odpowiedzialna, przestaje pić i stara sie wyrządzać jak najmniej krzywdy światu czy temu wokół siebie czy temu odległemu od niej o setki kilometrów. Jednak okazuje sie że nie wszyscy chcą by im pomóc i nie wszystkim da sie pomóc.
          W rolach głównych zobaczymy Anne Hathaway, która chyba w każdej roli potrafi sie odnaleźć oraz Jasona Sudeikisa, który choć zawsze jest niezastąpiony w filmach komediowych, tym razem zagrał poważną, dramatyczną rolę kolegi Glorii- Oscara, udowadniając tym samym że granie postaci o skomplikowanym charakterze i przeszłości mu niestraszne.
          "Monstrum" to prosty film z morałem i ciekawie nakreślonymi postaciami i choć z reguły omijam produkcje dramatyczno- komediowe to tę mogę spokojnie polecić.
         

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trauma (2019) czyli o kruchości ludzkiej psychiki

W obronie syna- serial

Strangerland