Kłamstwo doskonałe
Kłamstwo doskonałe (The Good Liar/ Wielka Brytania/USA/Niemcy/2019)
Reżyseria: Bill Condon
Scenariusz: Jeffrey Hatcher, na podstawie powieści Nicholas Searle
Gatunek: dramat, kryminał
W eleganckiej restauracji, w centrum miasta spotyka sie dwójka seniorów umówionych na
randkę w ciemno. Każde z nich sie przedstawia i chwilę rozmawiają, by niespodziewanie przyznać, że podało drugiemu fałszywe imię. Jako że żadnemu z nich to nie przeszkadza kontynuują spotkanie które przeradza sie w bliską znajomość. On przeprowadza sie do niej, ona mu gotuje, on pilnuje by brała leki, ona planuje im wspólną podróż. Wprawdzie on czasami znika, ale jej to nie przeszkadza, spędza wtedy swój czas z wnukiem. Dopiero wyjazd do Berlina pozwoli wyjawić kłamstwa i niedomówienia, którymi obydwoje karmili sie od początku swojej znajomości.
Źródło: imdb |
Kiedy reżyser Bill Condon- zdobywca Oscara spotyka na planie dwójkę wybitnych aktorów Iana McKellena oraz Helen Mirren- również zdobywców Oscara (a właściwie Oscarów) to film jeżeli nie świetny, musi być co najmniej nadzwyczajny. W przypadku "Kłamstwa doskonałego" można go uznać zarówno za świetny jak i nadzwyczajny. Ale czy świetny jest scenariusz a nadzwyczajna gra aktorska czy też odwrotnie widz musi ocenić już sam.
Sam pomysł na scenariusz wydaje sie być bardzo prosty,a przynajmniej na taki wygląda na początku. Uważny widz od razu może sie zorientować, iż w grę będzie wchodziło oszustwo, kłamstwo, manipulacja. Jednak odkrywanie prawdy następuje stopniowo, jest niczym warstwy cebuli lub kurtyna która podnosi sie bardzo powoli. Scena kulminacyjna faktycznie zaskakuje i co niespodziewane jest bardzo oryginalna,co cieszy bo w filmach coraz mniej nas-widzów zadziwia w końcu niemal wszystko już było. Oczywiście niektórzy mogą ją uznać za nieco naciąganą, ale to nie zmienia faktu, że nikt nie spodziewał sie takiego rozwoju wypadków.
"Kłamstwo doskonałe" nie jest na szczęście filmem, który ma oszukać widza czy to wizualnie czy też w sferze intelektualnej. Główni bohaterowie okłamują sie nawzajem jednak oglądający ma wszystko podane wraz z rozwijającą sie akcją. Akcją, która nie jest niesamowicie szybka,dzięki czemu łatwo za nią nadążyć. Dzięki temu ma sie również czas na własne przemyślenia i "zgadywanki", kto jest kim dla kogo i dlaczego.
Co do samej gry aktorskiej to nie da sie jej niczego zarzucić. Aktorzy choć już mający swoje lata grają tutaj niejednokrotnie lepiej niż młode dobrze zapowiadające sie pokolenie.
Faktycznie parę lat temu aktorki po 50-ce skarżyły sie że jest coraz mniej ciekawych ról dla nich. "Kłamstwo doskonałe" udowadnia, że film o emerytach wcale nie musi być nudny,a Helen Mirren raczej nie przyłączy sie do narzekań nieco młodszych koleżanek po fachu, bo dostała i w sumie dostawała już wcześniej niesamowicie ciekawe i intrygujące postacie do odegrania.
Najsłabszym punktem "Kłamstwa doskonałego" wydaje sie być scenografia. Wnętrza są nieciekawe, raczej nie zapadają w pamięć, natomiast sceny na zewnątrz to dostosowany do każdego kadru, ale mało ujmujący Londyn. Ewidentnie to nie otoczenie miało przykuwać uwagę widza.
Całość to świetnie zagrana opowieść, która zapewni Widzowi rozrywkę w długie kwarantannowe wieczory. Polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz